Dyskretny bodyguard


Przez ostatni miesiąc razem z mężem testowaliśmy nowe antyperspiranty Adidas, w ramach projektu na platformie TRND. Producent deklaruje, że Adipower nie zawiedzie nas nawet przy długotrwałym, intensywnym wysiłku. Podoba mi się hasło reklamowe: "As strong as I am" ("Tak silny, jak ja") - skoro jest takim mocarzem, jak ja, na pewno nie da plamy. Moje wrażenia odnośnie tego antyperspirantu są bardzo pozytywne. Zacznę może od minusów, bo jest ich mniej, a dokładnie jeden - zapach jest wprawdzie świeży i całkiem przyjemny, ale mało oryginalny, skojarzenie to raczej mydło niż perfumy ;) Podobne odczucia ma mój ślubny, który określił zapach męskiej wersji jako "zwykły, przeciętny, niczym nie wyróżniający się". Oboje za to jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani skutecznością tego produktu. Mąż testował go w ekstremalnych warunkach 1,5 h biegania za piłką, a wierzcie mi, że po takim meczyku wygląda zawsze jak zmokła kura ;) Przyznaje, że Adipower faktycznie zdaje się uaktywniać coraz bardziej wraz z poziomem aktywności fizycznej. Pachy suche i pachnące mimo dużego wysiłku. Ja preferuję wprawdzie mniej "potogenne" formy sportu, szczególnie w zimie, Adidas towarzyszył mi więc głównie przy domowym fitnessie i ukochanym stretchingu. Ruchu mi jednak nie brakuje, szczególnie gdy lecę na autobus do pętli oddalonej prawie kilometr od domu (uroki życia na peryferiach miasta). Próbą bojową dla tego antyperspirantu był udział w Kole Fortuny - póki co, jako publiczność i osoba towarzysząca mojej siostruni, ale emocje i tak sięgały zenitu. Niestety, nie mogę jeszcze opublikować zdjęcia z Rafałem, dopiero po emisji programu... Adipower towarzyszył mi również podczas kilku ultra ważnych spotkań, zawodowych i towarzyskich. Krótko mówiąc: daje radę! Na opakowaniu produktu widnieje magiczne 72 h, przyznam jednak, że nie miałam odwagi sprawdzać tego okresu na własnej skórze. Stosuję go codziennie, jak każdy dotychczasowy antyperspirant. Zwłaszcza, że aplikacja tego kosmetyku to sama przyjemność, nie wysusza i nie podrażnia mojej wrażliwej skóry, nawet używany bezpośrednio po depilacji pach. Świeży zapach utrzymuje się cały dzień, śladów potu nie odnotowano :) Zastanawiam się teraz, co zrobię z moim poprzednim, napoczętym dezodorantem innej firmy, chyba musi poczekać na lepsze czasy. Mężowski też grzeje ławę, bo obecnie oboje stawiamy na #adipower :)

Jakie są Wasze wrażenia? Próbowaliście już nowego Adidasa? Podzielcie się swoją opinią :)

Komentarze

Popularne posty